Ostatnio dziwne rzeczy mi się przytrafiają i jedną z nich chcę wam dziś pokazać... A więc to było akurat dziś Tacie kawę zalewałam a tu nagle... brzdęk.. Mówię jest ok gdyby szklanka pękła to by już kawa wyciekała bokiem ale nic... zaczęłam się przyglądać bardziej mówię może lekko tylko pękła i jest ok. Ale moim oczom paczcie co się ukazalo... Jak ładnie równo pękła nożem człowiek by ją tak nie przeciął.
A drugie to ostatnio była burza też jakoś kilka dni temu i zobaczcie jaka straszna aż zrobiłam zdjęcia...
tutaj burza nadchodziła
a tutaj ta straszna chmura była z dziurą w środku, okropnie to na żywo wyglądało
(jak nalot marsjanów,albo koniec świata...tfu tfu...)
A tutaj trochę po burzy chociaż w oddali pioruny niezłe dawały, jak widać na zdjęciu u mnie ciemno, a za torami kolejowymi słoneczko daje nieźle, i nawet widać tęcze.
A po prawie końcu burzy nagle jasno ale nie przez słońce tylko dziwnie jasno aż w oczy raziło dziwne zjawisko było tej burzy.
To na tyle chciałam napisać, dzięki za odwiedziny i miłe komentarze.
Pozdrawiam
Ciekawe rzeczy się u Ciebie dzieją :)
OdpowiedzUsuńNo, no co tu się wyprawia???
OdpowiedzUsuńZ żywiołem nie ma żartów. Dobrze, że potem wyszła tęcza, taki widok na osłodę po trwodze burzy :)
Pozdrawiam.
hehhe :) życie musi być ciekawe a Twoje ostatnio daje dużo wrażeń jak widać :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń