W końcu dokończyłam myszki nie wiem ile leżały w pudle ale trochę sobie poleżały. Dokończyłam i teraz czekają na wypranie i oprawienie.
Oto one:
Zdjęcia troche niewyraźne bo robione o 22:00 i to przy lampce nocnej.
Chce aby moje dziewczynki w swoim pokoju miały taki hafcik na ścianie. Nastepny hafcik który wpadnie mi na tamborek to chyba też będzie dla dziewczyn. Ale troszke chyba poczekaja takie plany albo będa bardzo długo trwały realizacje haftu,bo jutro ide na rozmowe o prace.
Byłam też wczoraj w bibliotece i wypożyczyłam
a znów na zakupach w biedronce zakupiłam to
Od razu mnie pochłonęły te książki.
Pozdrawiam
Nieraz już myślałam o tych myszkach, ale zawsze jest coś innego na tapecie. Może w końcu kiedyś się doczekają :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły Ci te myszki! Oprawiaj niech dzieci nie czekają zbyt długo :) Będzie wspaniała ozdoba pokoju.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wyniki rozmowy!
Myszki kapitalne:) Co do książek, obstawiam, że ta druga będzie lepsza:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń